rab bożyj rab bożyj
872
BLOG

Tradycja, albo zabawy czerwonych. Topienie księdza.

rab bożyj rab bożyj Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Motto: "Będziemy topili księdza jako symbol opasłości Kościoła. Tego, że Kościół ma dużo pieniędzy na swoje działania (...) Weźmiemy takiego dużego opasłego księdza i utopimy go w Wiśle." Polityk SLD zapytany o to, czy pomysł nie kojarzy mu się z zamordowaniem ks. Popiełuszki odparł, że partia musi pokazać „twardą retorykę”. Zapewnił też, że SLD nie chce nikogo zabijać. „Absolutnie. Jesteśmy pacyfistami” – stwierdził. Uznał jednak, że chodzi o symbol Kościoła, a „symbolem Kościoła jest katolicki ksiądz. Ten opasły, zły ksiądz, który po prostu ma dużo pieniędzy, jeździ dobrymi samochodami”.

za Fronda.pl, (http://www.fronda.pl/a/kandydat-sld-bedziemy-topili-ksiedza,36068.html)

 

19 kwietnia 1944 roku, zgrupowanie oddziałów kraśnickiej Armii Ludowej otoczyło wsie Dąbrówka i Potok Stany. Czerwoni partyzanci przetrząsali budynki i bili mieszkańców, grabiąc przeszukiwane domy. Na skutek "pacyfikacji" zatrzymano 13 mieszkańców najechanych wsi, podejrzewanych o współpracę z AK i NSZ. Wieczorem powiązanych powrozami więźniów wywieziono ze wsi i we wąwozie Puziowe Doły wymordowano. Jednego z zamordowanych AL-owcy poćwiartowali siekierą, drugiego rozerwali końmi. Pozostali zginęli od kul - z jednym wyjątkiem.

Między uprowadzonymi znajdował się ksiądz polsko-katolicki Aleksander Markiewicz, proboszcz parafii "narodowej" w Dąbrówce. Dowodzący rezunami Andrzej F. ps. "Maksym" postanowił zabawić kompanów. Po dotarciu na miejsce egzekucji, nakazał księdzu by ten... wszedł na drzewo i wygłosił kazanie. Odważny kapłan odmówił. Rozwścieczeni komuniści w odwet za to przywiązali go do drzewa, obłożyli chrustem i żywcem spalili.

http://vod.tvp.pl/audycje/historia/bylo-nie-minelo/wideo/10112012/8865496

 

W nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 dwaj uzbrojeni cywile podjechali frumanką pod dom znanego z bezkompromisowej postawy wobec komunizmu (m. in. piętnował przymuszanie chłopów do zakładania spółdzielni) ks. Jana Szczepańskiego, proboszcza w Brzeźnicy Bychawskiej, którego po szarpaninie, zrewidowaniu plebanii  i obrabowaniu gospodyni wywieźli w nieznanym kierunku.

3 września ciało zamordowanego księdza odnaleziono na brzegu rzeki Wieprz. "Lekarz stwierdził, że ksiądz zginął dopiero w trzecim dniu od porwania. Ręce kapłana były związane, ciało nosiło ślady okrutnego torturowania, twarz była opuchnięta, występowały liczne siniaki na plecach, paznokcie jednej ręki i nogi były zerwane, oczy wydłubane, język i genitalia wycięte, ponadto przestrzelony bok głowy. Z opinii lekarza wynikało, że bezpośrednią przyczyną śmierci nie był strzał w głowę, lecz utonięcie, ponieważ w płucach znajdowała się woda."

(http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/ksieza_niezlomni/jan_szczepanski/).

Miejscowa MO prowadziła śledztwo opieszale i umorzyła je przed dopełnieniem czynności śledczych. W miedzyczasie wysuwała różne, mniej lub bardziej fantastyczne teorie, oskarżając o zamordowanie księdza chociażby... Świadków Jehowy.

http://www.tvp.pl/lublin/aktualnosci/spoleczne/pamiec-o-ksiedzu-janie-szczepanskim-lubelski-ks-popieluszka-czasow-bierutowskich/12260748

 

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura