rab bożyj rab bożyj
264
BLOG

Wieści wojenne. Forum,Polska,Rosja,czyli wiara żmudzka.

rab bożyj rab bożyj Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Kilka razy w ciągu ostatnich tygodni spotkałem się w Salonie ze zdaniem, że tutejsze Forum Polska - Rosja, od czasu walk na Ukrainie nadużywa swojej nazwy, zupełnie nie reprezentując rosyjskiego punktu widzenia.
Absolutnie nie mogę się z takim zarzutem zgodzić.

Żeby wiedzieć, jaki jest rosyjski punkt widzenia, trzeba widzieć jak przedstawia siebie sama Rosja. A Rosja przedstawia się jako państwo zagrożone. Przez, oczywiście, spisek plutokratów Zachodu, zaślepionego i nieodpowiedzialnego na tyle, żeby dla samego osłabienia Rosji ryzykować wskrzeszenie krwawego, ukraińskiego nazimu (?*), postawić ludzkość na krawędzi wojny światowej (wtf?!**)i last but not least rozpętać przeciw niewinnej, świętej Rusi KAMPANIĘ NIENAWIŚCI.


Oczywiście, wiem, że stwarzanie pozorów, jakoby na terenie kilku ukraińskich powiatów rozstrzygał się los świata, i robienie z walk o Donieck nowego Kryzysu Kubańskiego jest kompletnym idiotyzmem. Ale ten idiotyzm przykrywa wstydliwą istotę konfliktu: przykrywa fakt, że walki w Donbasie, podobnie jak wojny czeczeńskie, służą tylko utrzymaniu Putina na Kremlu.

Że dzięki nim katechon Włodimir, zamiast średnio zdolnego polityka, który nie potrafił wykorzystać koniunktury (włączenie Rosji w poczet państw walczących z terroryzmem, obamowski reset, wejście na europejski rynek energetyczny, czy wreszcie pokojowe odzyskanie Ukrainy po krachu pomarańczowej rewolucji) i umocnić podstaw rządzonego przez siebie państwa, wyrasta wśród swoich na jakiegoś nowego Waśkę Busłajewa, co to, stojąc okrakiem na Donie, chroni Ruś świętą przed zatopieniem od zachodniej zgnilizny.
Sekty często budują jednośc swojej struktuty na zewnętrznym zagrożeniu, a  na Wschodzie brutalność władcy często służy jako pijarskiersatz... umiejętności rządzenia.

Wytykane rosyjskiej władzy jescze przez ś.p. ojca Mienia poiski wrogow, nakręcające wojenną histerię, przykrywają jeszcze jeden niewygodny niuans. Państwo rosyjskie, mimo całej tromtadracji, z jaką na Kaukazie gromiło Gruzinów i przesuwało granice (na potrzeby olimpijskich igrzysk), nie jest w stanie nie tylko przeprowadzić ofensywy, ale nawet wypowiedzieć Ukrainie formalnej wojny, związanej z zerwaniem stosunków dyplomatycznych i handlowych. Kremla nie stać na zakręcenie tak reklamowanego gazowego kurka. Inna rzecz, że formalna wojna otwierałaby Ukraińcom drogę do rewanżu i ataku na cele rosyjskie, a wtedy imperium mogłyby czekać rzeczy gorsze, niż malowanie zwiezdy na żółto-niebiesko.

A że Europa nie reaguje? Europa nie reagowała nawet na ingerencję Rosji w struktury samej Unii, czego przykład mieliśmy po masakrze smoleńskiej. Albo mo wożniejsze sprawy, albo mo nas kajś.


Ale, do rzeczy. W takiej sytacji, kiedy esencją rosyjskich działań jest budowanie i posycanie napięcia, obopólnego strachu, wszystkie buńczuczne gesty (w rodzaju okołodefiladowych wystąpień silnie zwartego Gajowego), wojownicze zapowiedzi, albo jeremiady nad wielkościa zagrożenia i głośne obrachunki sił (o ile nie idą za tym realne przygotowania do wzmocnienia państwa/państw w obliczu ew. kryzysu), są wyłącznie grą na różnych strunach jednej bałałajki.

W skali mikro, na rękę rosyjskiej propagandzie będą także wypowiedzi emocjonalne, radykalnie antyrosyjskie, utrzymane w napastliwym tonie i mocno wartościującej retoryce. Retoryce, jaką chcą pokazywać sami Rosjanie, by choć trochę uwiarygodnić swoje twierdzenia o wrogości zewnętrznego świata i płynącym stąd zagrożeniu.

A przyznacie wszyscy, że czego jak czego, ale wypowiedzi radykalnych i emocjonalnych (dokładnie zgodnych z obowiązującym, rosyjskim punktem widzenia), na Forum Polska - Rosja nie brakuje.

Natomiast o rzeczywistej skali wojennego zagrożenia, jakie dla świata niesie wyrywanie matki grodów ruskich-Kijowa, spod skrzydeł młodszej, zaleskiej siostry-Moskwy, uczy nas, jak zwykle historia. I to historia aktywnej i potężnej na wschodnich kresach Europy, Rzeczpospolitej jagiellońskiej.

Otóż pierwszy władca zjednoczonego państwa, król Władysław Jagiełło, bardzo starannie przykładał się do szerzenia w swoich dziedzinach chrześcijaństwa. Do tego stopnia, że podczas swoich podróży po kraju, często kazał zwoływać prosty lud, który w przystępnych słowach pouczał o prawdach i zasadach nowej wiary.

Aż zdarzyło się kiedyś, że wiekowy Żmudzin, pytany przez władcę, co pojął z doraźnej katechezy o rzeczach ostatecznych, po długim namyśle odparł:  Juści wierzę mocno w to, co panie mówisz; i w koniec świata, i sąd, i że zmartwychwstaniemy,  ale zobaczysz, królu, nic z tego nie będzie.

 

*jakoś nie widać, żeby pod prorosyjskimi rządami banderowskie tradydcje osłabły, a błoszeniebanderowskiej mitologii napotkało większe trudności.

**do tej pory w konflikcie ukraińskim siły militarnej używała wyłącznie Rosja i taka postawa Rosji rzeczywiście stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ościennych państw. Czy Rosję stać na grożenie bezpieczeństwu państw innych iniż ościienne, to kwestia dyskusyjna.Ale tak, czy tak - ze strony Europy, czy szeroko pojętego zachodu, jakichkolwiek przygotowań do użycia siły ani słychu...

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości