rab bożyj rab bożyj
129
BLOG

Ktoś widzi Franciszka zza kwiatków? Diagności, albo stoi Śląsk.

rab bożyj rab bożyj Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Była pierwsza niedziela po Bożym Narodzeniu. Z głośników brzmiał List do Kolosan: żony słuchajcie mężów, mężowie, bądźcie dobrzy dla żon, dzieci, bądźcie posłuszne, rodzice, nie doprowadzajcie dzieci do gniewu. Jasny, zrozumiały przepis na życie w harmonii.Potem zwykłym torem, śpiew, ewangelia, aż na kazalnicę wyszedł niski, przysadzisty staruszek (piętnaście lat w bantustanach Południowej Afryki). Odsapnął, popatrzył i zaczął, jak to on, konkretnie. Dzisiaj czytaliśmy wyjątkowy fragment Pisma Świętego. Jeden jedyny fragment, w którym każdy słyszy i chce wypełniać dokładnie to, czego mu nie nakazano. Żony słyszą to, co powiedziano do mężów. Mężowie to, co powiedziano do żon. Dzieci zapamiętują nakazy dla rodziców, a rodzice nakazy dla dzieci. A potem jeden drugiego konsekwentnie rozlicza. A to, siostry i bracia w Chrystusie, powinno być akurat odwrotnie.

Zawsze przypominam sobie te słowa, patrząc na polskich komentatorów papieża Franciszka. Ot, żeby nie chodzić daleko, choćby tych, którzy podczas ostatnich świąt,w mediach Polski, kraju trapionego nędzą i politycznymi aferami, żyli czas jakiś wyłącznie krytyką, skierowną przez papieża do grona kardynałów. Skwapliwie wyliczając, co takiego musi zrobić polski episkopat, by stać się godnym nauczania rzymskiego pontifexa. A przecież to nie jedyny wypadek, kiedy polityczni, lewicowi działacze, albo skompromitowani dziennikarze zawisają na papieskich ustach, żeby domagać się natychmiastowych a dziwnych zmian w polskim kościele.

Zupełnie, jakby papież, raz na pół roku upominający biskupów, nie potępiał na co dzień korupcji. Globalizacji, podbijającej świat pod władzę pieniądza. Mafijnych układów, pożerających publiczne fundusze i terroryzujących ubogiego. Obłudy, napędzanej chęcią zysku, starającej za każdą cenę przypodobać się aktualnym gustom. Intelektualnej mody, uczącej zabawy ludzkim życiem. Całego tego systemowego grzechu którym żyje starzejąca się Europa.

Pośród nieustannych spekulacji, jakie stanowisko zajmie papież wobec rozwodników, przytacza się papieskie słowa: Nie pozwalamy im być chrzestnymi. Ale przecież pozwalamy na to skorumpowanym politykom. I nikt jakoś nie widzi, że papież zrównuje przekupną władzę z cudzołóstwem, życiem w śmiertelnym grzechu, które wyłącza ze wspólnoty wiernych. Nasze prawo nakazuje wykluczyć jawnogrzesznika póki się nie poprawi, ale co z tego, jeśli i tak nie wykonujemy go wobec złodziei?

Słowa: Jeśli mówimy o skorumpowanych politykach czy skorumpowanych ekonomistach, kto za to płaci? Płacą szpitale, w których nie ma leków, pacjenci, którzy nie są leczeni, dzieci pozbawione edukacji. To oni są współczesnymi Nabotami, płacącymi za korupcję wielkich komentatorów w Polsce nie znajdują.

Gdy z papieskiego polecenia Rzym organizuje modły pokutne, by przepraszać za grzech korupcyjnej afery, tak łasa na papieskie słowo Warszawa wcale nie okazuje chęci, by w worze i popiele, wśród postu i płaczu poprawiać się ze swoich przekrętów.
Gdy we Włoszech, z papieskiej poręki, biskup zakazuje procesji, bo miejscowa ciemnota pochyliła figurę Maryi przed domem mafijnego bossa, w Polsce szefostwo kompletnie skompromitowanego magistratu staje na czele świątecznego marszu (zdążywszy w międzyczasie kolejny raz zapłacić za odbudowę spalonej konstrukcji niepalnej, postawionej czort wie na jaką chwałę, na publicznym placu).

Jeśli się dobrze przyjrzeć,Papieskie zalecenia bardzo przypominają receptę, jaką na lata wolności zostawił Polakom Jan Paweł II, podczas zapomnianej pielgrzymki 1991 roku. Dziesięć przykazań, sumienie i troska jeden o drugiego. Zwłaszcza o ubogich. Bo bez tego żaden postęp nie wypali, a wszystkie zmiany sprowadzą się w końcu do testowania różnych form niewolnictwa. 
Widać najlepsze lekarstwo jest najtrudniejsze do przełknięcia.

No, ale może przesadzam, a jedynym problemem Polski są biskupi. I ich brak poczucia humoru.
 
A gdy już o biskupach. Jeśli polscy duchowni pomogli na ostatnim synodzie przywrócić dyskusji odpowiedni kierunek, to może dlatego, że w ich diecezjach sprawa rozwodników nie jest głównym duszpasterskim problemem. Bo wyuczyli sobie wiernych, dla których Ewangelii nie trzeba destylować na frakcje i podawać strzykawką. 

Tak jak o robią media mętnego nurtu z nauczaniem papieża, pilnując, żeby polski kociołek  pozostał przykryty hermetyczną pokrywą.
Wszyscy kochają Franciszka, biskupi są be, a kopalnie stoją.

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości