Właśnie ze względu na wypadki takie jak ten. W ramach "walki z ociepleniem klimatu" władze Indii realizują zakrojony na wielką skalę program sterylizacji biedaków. Ponieważ sterylizacje przymusowe budziły protesty i oburzenie światowej opinii publicznej, indyjskie władze zaczęły zachęcać biedotę do dobrowolnego poddania okaleczeniu, przy pomocy różnego rozdaju premii bądź nacisków.
Na przykład władze okręgu Shivpuri w stanie Madhja Pradesz, w zamian za poddanie się kastracji oferowały mężczyznom... pozwolenie na broń.
Czy ci, którzy forsują zmianę przepisów utrudniających dostęp do broni palnej, wezmą też odpowiedzialność za wyczyny postkolonialnej administracji, próbującej "prawem i lewem" realizować programy kontroli populacji, finansowane przez pomocowe fundusze krajów bogatego Zachodu?
Warto sobie w tym kontekście przypomnieć sprawę niedawnego dopuszczenia w Polsce do wolnej sprzedaży tabletek wczesnoporonnych.
Jak widać ostrzeganie przed koalicją rządzącą, choć niejednemu się zapewne opatrzyło, nie jest wcale pozbawione realnych podstaw.
Komentarze