Najpełniej głębię duszy rosyjskiej ujął anonimowy autor aforyzmu: wilk nawet jęty, a w łańcuch posadzon, zawżdy jeno sra, alibo gryzie.
Myślę, że w przypadku rajdu ruskich pseudoamerykańców mamy do czynienia z próbą nasrania, bo ugryźć nie ma jak.
I tyle na temat. A jak mnie bardzo zezłoszczą, kupię na na żydachparę kevlarowych hełmów i wyślę na Ukrainę.
Komentarze