rab bożyj rab bożyj
198
BLOG

"Czy potrafimy się porozumieć?",czyli: pocieszam Sowińca.

rab bożyj rab bożyj Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Panie doktorze, jak to: czy potrafimy? Dupa* z batem porozumiewają się znakomicie, ba, można powiedzieć - bez słów. A wewnętrzna polityka państwa polskiego od dłuższego czasu stara się zredukować miedzyludzkie stosunki do właśnie takiego modelu. Stara się, dodajmy, z wymiernym skutkiem.

I tutaj właśnie, w decyzjach władz i sktukach tych decyzji szukałbym powodu tego, że tak wielu Polaków całym sercem zaangażowało się w politykę.

 

Tym, co mogło pociągnąć rzesze obojętnych wcześniej politycznie rodaków, na pewno nie była propaganda pijarowskich macherów. Jedynym powodem, zdolnym wywołać zaangażowanie, a zwłaszcza rozpalić emocje ludzi z zasady nieciekawych, kto i z jakim repertuarem występuje na parlamentarnej scenie, mogło być jedynie zagrożenie dla podstaw ich codziennego bytu.

PiS przegrał wybory parlamentarne roku 2007, bo stworzył zagrożenie [przynajmniej - werbalne :)] dla bytu warstw uprzywilejowanych .

PO przegrała wybory prezydenckie roku 2015, bo stworzyła zagrożenie dla bytu nie tylko plebsu (bo plebs od dawna ratuje się emigracją), ale praktycznie dla wszystkich, poza urzędniczą kastą. Specjaliści od klimatu, zegarków i budowania mostów po prostu zapomnieli, że obdartych ze skóry baranów nie da się więcej strzyc (tak na marginesie - pęknięcie Rzeczypospolitej bynajmniej nie przebiega na pół, wzoru na polskie rozwarstwienie trzebaby szukać w oligarchicznych państewkach III świata).

 

Pan zapewne tego nie wie, ale najskuteczniejszym nauczycielem w życiu jest bieda. A niepewność jutra jest matką najbardziej żywych i gwałtownych emocji.

Dlatego proszę, widząc gdzieś skłóconych o nie swoje poglądy i postępki rodaków, niech ich pan nie ocenia jako zacietrzewionych, politycznych pieniaczy. Proszę na nich popatrzeć jak na ofiary ognia, powodzi, czy trzęsienia ziemi, wyrywające sobie z rąk ostatnią torbę cukru. Albo parę kaloszy. I tego, i tamtego po prostu dla wszystkich nie starczy.

 

Rzeczywiście nienawiśćprzepełnia media. Powiedziałbym: media znacznie bardziej niż rzeczywistość, bo media są tylko kreacją jednej grupy osób, zdecydowanej wziąć na siebie rolę głupiego pastuszka z bajki, który dla chwili radości biegał po wsi wołając Wilki, wilki!!! Prawdziwa, żywa opinia społeczeństwa widzi świat w bogatszej perspektywie i wielu więcej wymiarach, a konieczność radzenia sobie z codziennością jest dla niej najlepszym środkiem zabezpieczającym od skrajności i fanatyzmu.

Ta uwaga potwierdza sie i sprawdza po trzykroć zwłaszcza w przypadku internetu, zbierającego w sobie najgorsze instynkty tylko dlatego, że jest rzeczywistością wyłącznie wirtualną, sferą wyłącznie obrazków i słów.

To, że ktoś przeniesie już nie wyborczą konfrontację, ale deklarowane uczucia, czy choćby sam ton wypowiedzi stąd do rodzin, miejsc pracy, kręgów towarzyskich, jest równie prawdopodbne, jak to że np. bloger Witek owiniety błękitno-żółtym sztandarem ruszy z butelką benzyny na Donbas, miłośnik starego Reichu, bloger Amstern zacznie dusić napotkanego na ulicy Żyda, a pan osobiście zacznie wykrzykiwać swoje słynne Bingo! w jakiejś urządzonej na jankeski wzór jaskini hazardu.

 

Polacy potrafią się porozumieć. Może się pan śmiało pozbyć zbędnej troski.

Chyba, że troska też wirtualna. A, w takim przypadku - przepraszam.

 

*Słowo użyte tu wyłącznie przez szacunek dla jędrnego i dosadnego stylu Marszałka, którego jest pan wiernym admiratorem.

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo