rab bożyj rab bożyj
564
BLOG

Stara miłość, stare nałogi. Legia na Ukrainie.

rab bożyj rab bożyj Polityka Obserwuj notkę 30

Dwa dni temu polskie media rozgłosiły narodowi wydarzenie, które chociaż dość błahe, budzi daleko idące i bardzo poważne refleksje.

Oto warszawska ekipa pięściarzy drużynowych wygrała wprawdzie wyjazdowy mecz w Kijowie, przeciwko kibolom tamtejszego Dynama [? chyba Dynama, nigdy mnie nie ciekawiło kopanie kawałka nadmuchanej skóry], ale po jego zakończeniu poniosła z rąk gospodarzy srogą porażkę w biegu sztachetowym*. Doszło też podobno do (tradycyjnego w dziejach polsko-ukraińskiej przyjaźni)  rezania, którego ofiarą padły klubowe koszulki pięściarzy polskich.

Gdzie tu refleksja, zapyta uważny Czytelnik. Przecież pomajdańskie stosunki dwustronne budowane są na rozkaz i od przysłowiowej d*py strony, w ostatnich czasach dochodziło do perfidniejszych prowokacji, takich jak np. zakaz przyjmowania chorych do zamojskich szpitali, bo wolne łóżka zarezerwowano dla rannych z Majdanu (przyjaźń do Ukrainy na terenie przygranicznym zauważalnie wzrosła). Jakie znaczenie może miać nagłaśnianie kibolskiego mordobicia?

Refleksje budzi odpowiedź strony ukraińskiej. Cytowaną w mediach wypowiedź urodził wprawdzie jakiś intelektualista, człowiek pióra (no dobra, mówmy poważnie - dziennikarz), ale jest ona tak dzika i głupawa, jakby wygłosił ją archetypiczny, kresowy kmiot, oderwany od siejby i kośby wezwaniem na hajdamaczyznę. Otóż, zdaniem ukraińskiego reportera, agresję kijowskich chuliganów Polacy sprowokowali sami, wznosząc obelżywe okrzyki pod adresem UPA i Bandery, co miejscowi potraktowali jako znieważanie narodowych świętości.

Refleksja pierwsza. Ciekawe, co ten sam myśliciel powiedziałby, gdyby Polaków pobito w Niemczech, za wyklinanie Hitlera i SS. Przecież w historii Polski zarówno Hitler jak i Bandera, zarówno SS jak i UPA zapisały się jednakowo, w sposób na którego określenie żadne słowa obleżywe nie są. I źle to wróży Ukrainie, że buduje swój narodowy mit na najczarniejszym, najtrudniejszym do obrony fragmencie swoich dziejów. W tym samym czasie, kiedy Niemcy na gwałt szukają obcych, na których możnaby zwalić winę za swoje zbrodnie z okresu Hitlera. I równie gwałtownie poszukują jakichś bohaterów, którzy temu Hitlerowi choć przez chwilę się przeciwstawiali.

Refleksja druga. Co robią na ulicach Kijowa jacyś wojowniczo nastawieni patrioci - nożownicy, w momencie, kiedy Ukraina prowadzi wojnę w obronie własnych granic? Czemu służą ojczyźnie kopiąc na ulicach przechodniów, zamiast bronić Donbasu w mundurze wojska, albo jakiejś prywatnej jednostki ochotniczej? Czy są to jak jeden mąż ludzie niezdolni do służby, czy może umiłowanie rodzinnej ziemi zgrabnie łączą z unikaniem poboru? A może  nie kieruje nimi żaden patriotyzm, a tylko prosta, chamska chęć wyżycia się na kimś, byle tylko słabszym siłą fizyczną, albo liczbą?

I to wróży Ukrainie jeszcze gorzej. Bo trzeba pamiętać, że i Rzeczpospolita, i Ukraina miały identyczny start podczas wielkiego zamieszania 1918 roku. Nieokreślone granice, niewielkie siły zbrojne i obce armie okupujące teren państwa. Ukraina przegrała, bo istnienie własnego państwa nie obchodziło zwykłych ludzi.

 

W momencie, kiedy pękł front a Moskale na karkach cofających się wojsk polskich podchodzili pod Warszawę, do punktów werbunkowych za Wisłą tłoczyły się tysiące ochotników.

W momencie, kiedy kiedy Moskale podchodzili pod Kijów, a wojska Republiki Ukraińskiej szukały kawałka ziemi, na ktrórym mógłby funkcjonować aparat państwa, tysiące uzbrojonych, ukraińskich chłopów hulały po prowincji, szukając zarobku w bandach rozmaitych atamanów.

Historia lubi się powtarzać.

 

 

 

* bieg sztachetowy to stara konkurencja sportowa młodzieży wiejskiej. Zawodnicy gości starają się biegiem osiągnąć punkt bezpieczeństwa, np. granicę miejscowości. Zawodnicy gospodarzy starają się dogonić zawodników drużyny przyjezdnej. Zawodnik doganiający członka drużyny przeciwnej uderza go w plecy sztachetą.

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka