W starych czasach, gdy Polską rządził sarmatyzm, prawo Liberum Veto sprawiało, że los państwowej nawy spoczywał praktycznie w rękach jednego posła.
W dniu dzisiejszym, gdy Polską rządzi wyższa matematyka społeczna na bazie logiki rozmytej, a zwycięskiej partii zabrakło do bezwzględnej większości jednego stołka w Sejmie, sytuacja wydaje się powtarzać.
W takich przypadkach, prawdziwą władzę zyskuje jakaś partia wybrana niewielką liczbą głosów, której kierownictwo, popierając lub zwalczając zwycięzcę wyborów, staje się w polityce państwa języczkiem u wagi.
Trzymajcie się za reformy.