Siedzieliśmy we trzech na tarasie letniskowego domku. Słońce zaszło i niskie chmury na horyzoncie Wrocław wymazał od spodu brudno-rudym światłem. We krwi dudniło nam jeszcze wesele Młodego, spod rozpiętych marynarek krawaty zwisały nam na brzuchy jak wywalone, psie jęzory. Pomada, starszy brat nowożeńca, połyskując złotą bransoletą o oczkach podpatrzonych z psiej kolczatki, wykapał nam resztkę drugiego danielsa i lekko przetraszona, ale zawsze wszystko widząca Ewa postawiła na stole jakąś czystą; na nalepce polatywał fikuśny nietoperek.
Powoli, jednostajnie odpływałem w dal, jak podmiot liryczny wczesnych dzieł Kukiza. Z coraz większej odległości nadpływała na zmianę melodyjna prośba: Beatles, nie krępuj się, rozcieńczaj! i rubaszny rechot - Oj, Ewuś, trzech do jednej coli, nie bedziesz przecież przez nas do sklepu jeździła! Po kilku minutach stukot srebrnych szpileczek i śliczna, platynowa główka zniknęły wdrzwiach domku. Pomada polał, długo celując, konfidencjonalnie pochylił się nad stołem.
- Walnęło mnie po kieszeni. Wesele ciul, wiadomo, Ojciec chciał przychylić nieba i nie bardzo mogłem wsadzić swoje trzy grosze, no to wpadłem na pomysł, że urządzę Młodemu kawalerski jakiego świat nie widział. Salę ugadałem z kumplem, wódy ze składki zostało drugie tyle i byłoby git, jakbyśmy nie sciągnęli tych k***w z Drezna!
Rechot Beatlesa urwało w połowie. - ***wy z Drezna, ***wa?! Zabrakło bab we Wrocku?! Ocknąłem się z lekka, powieki uniosły się same, ale kukizowy liryzm nie odpuścił. - Wesołe nowinki, wesołe nowinki, będzie pomór na dziewczynki, raz, dwa, trzy!Kuzyni obrócili głowy, zogniskowali wzrok, Pomada w ostatniej chwili pochwycił uciekający wątek: - Nie no, nie miałem wyprawiać bachanaliów! Jakby poszło coś za ostro, Ewka by mi łeb urwała. Mieliśmy wziąć dwie, trzy dziewczyny, żeby zrobiły elegancki stripitz. I tu, rozumiesz zrobił się problem. Obleciałem gdzie tylko wiedziałem i wszędzie mi odpowiedzały, że pukać się owszem, do woli, ale tańczyć żadna nie będzie.
PS. Nie należy się sugerować. Osoby, miejsca i lokalizacje są całkowicie fikcyjne, opisywane zdarzenie jeszcze nie nastąpiło, a kiedy nastąpi będzie wyglądało zupełnie inaczej.