rab bożyj rab bożyj
896
BLOG

"Dziś w nocy umrze miasto", czy arsenał? Przyczyny zagłady Drezna.

rab bożyj rab bożyj Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

 

"(...)Drezno było jedną z największych zbrojowni III Rzeszy w okresie schyłku wojny – 240 zakładów zbrojeniowych, produkujących pod koniec 1944 r. i na początku 1945 r. niemal wszystko: od pistoletów maszynowych i karabinów powtarzalnych oraz dział artylerii polowej, po smary, podzespoły i części lotnicze dla maszyn Luftwaffe, sekcje kadłubów U-Bootów dla Kriegsmarine oraz przede wszystkim: lufy  dla dział przeciwpancernych kalibru 88 mm, oraz zapalniki do tychże armat w całkiem pokaźnych ilościach (o czym dalej.). Największymi ówcześnie zakładami produkcyjnymi w rejonie Drezna, rozsianymi licznie i gęsto w rejonie miejskim – w ścisłym centrum również – były:

Kelle and Hildebrand – części dział kalibru 88 mm, mechanizmy i elementy wyposażenia U-Bootów. Również baza remontowa i zaplecze pancernych armii Wehrmachtu.

Goehle Werk – zapalniki artyleryjskie do wspomnianych i osławionych dział przeciwpancernych kalibru 88 mm – w liczbie 2,5 mln sztuk miesięcznie pod koniec 1944 r.

Karl Klemm – głównie montażownia samolotów oraz produkcja części zamiennych, i zapasowych do czołgów.

Zakłady Zeissa – produkujące najlepsze niemieckie przyrządy optyczne (głównie celowniki czołgowe, elementy optyczne do dział przeciwlotniczych i artyleryjskich oraz szkła do lornetek i powiększające szkła optyczne, montowane w okrętowych dalmierzach.).

Z obiektów wojskowych w aglomeracji Drezna, ponadto znajdowały się: koszary, obozy szkoleniowe i składy amunicji.

W nalocie trafiono 200 zakładów przemysłowych, z których 136 zostało ciężko uszkodzonych. Całkowite zniszczenie infrastruktury miejskiej, spowodowało, że w pozostałych produkcja musiała zostać przerwana na długi okres czasu, który w większości trafionych i/lub zniszczonych obiektów, przedłużył się już do końca wojny. Miało to ogromny wpływ na sytuację wojenną Rzeszy na froncie wschodnim, tuż u schyłku wojny. W początkach lutego 1945 roku, lotnictwo rozpoznawcze dalekiego zasięgu RAF’u, rozpoznało: 110 fabryk i innych obiektów przemysłowych, zidentyfikowanych jako cele militarne, przeznaczone w planowanym nalocie do unicestwienia, wedle prawideł i obowiązujących reguł wojny totalnej, oficjalnie proklamowanej przez niemieckie koła rządzące w dniu 18 lutego 1943 roku.(...)

W wyniku całkowitego zmilitaryzowania niemieckiej gospodarki przez Alberta Speera oraz specyfiki organizacji pracy niemieckich zakładów przemysłowych, dokonano m.in. znacznego rozproszenia tychże fabryk i zakładów w terenie zurbanizowanym, również w rejonie Drezna. Same fabryki i zakłady maksymalnie rozpraszano poszczególnymi filiami, sekcjami i oddziałami produkcyjnymi, w rejonie zurbanizowanym. Całe miasto były nimi gęsto usiane, nie wyłączając w takim samym stopniu, i odleglejszych przedmieść, jak i ścisłego centrum zarazem. Skutek? Naloty strategiczne RAF Bomber Command i USAAF, musiały obejmować swym zasięgiem całe połacie miast – lotniczych celów bombowych, żeby  możliwie jak najskuteczniej, wyeliminować z użytku jak najwięcej ze wspomnianych zakładów zbrojeniowych i fabryk przemysłowych.(...)

 

Na Drezno od końca 1944 roku, RAF zrzucił miliony ulotek, ostrzegających cywilnych mieszkańców miasta przed planowanym nalotem. Tylko w tygodniu, poprzedzającym drezdeński nalot, na miasta oraz obiekty cywilne Wielkiej Brytanii, spadło 180 pocisków balistycznych V1 i rakiet V2 – więc Brytyjczycy mieli jak najbardziej prawo do odwetowego uderzenia.(...)

Pominę już fakt, iż Alianci mieli PEŁNE MORALNE PRAWO do stosowania nalotów dywanowych w momencie, od chwili proklamowania przez III Rzeszę wojny totalnej. Wojny, prowadzonej odtąd dosłownie na wyniszczenie substancji swego narodu, i przy całkowitym zaangażowaniu swego społeczeństwa w machinę wojenną, co nastąpiło w dniu 18 lutego 1943 roku.(...)

 

Owszem, w rejonie stacji kolejowej stały wagony licznie wypełnione uchodźcami ze wschodu, uciekającymi przed bestialstwem Armii Czerwonej, pałającej chęcią odwetu i zemsty. Pociągi te, były w zasadzie unieruchomione z powodu zablokowania cywilnego taboru kolejowego, z pierwszeństwem dla celów wojskowych niezwykle ważnego strategicznie węzła kolejowego, jakim w ówczesnej sytuacji stało się Drezno. Fala uchodźców ze wschodu, i mające równocześnie pierwszeństwo tabory wojskowe właśnie w kierunku wschodnim? Proszę sobie wyobrazić tylko, do jakiego chaosu organizacyjnego i logistycznego, to doprowadziło. W efekcie – ci nieszczęśnicy, w zasadzie utknęli w rejonie stacji, o czym alianccy sztabowcy i lotnicy nie wiedzieli, żywiąc w pełni uzasadnione przekonanie, iż tą drogą kolejową, idą transporty wojskowe i pociągi wypełnione żołnierzami.(...)

 

Najbardziej miarodajne tutaj są statystyki, określające ilość zabitych na liczbę 25 000 oraz 30 000 rannych, przy tym w różnym stopniu poszkodowanych, będące ustaleniami policyjnymi. Liczba ofiar, ogólnie, nie była wiele większa od bestialskiego zbombardowania Belgradu przez Luftwaffe w roku 1941 (szacuje się liczbę ofiar śmiertelnych tego nalotu na 24 000 osób cywilnych) – celu imho bez jakiegokolwiek znaczenia strategicznego i militarnego. Będącego wyrazem wyłącznie zemsty niemieckiej generalicji, za brak zgody rządu jugosłowiańskiego, na przejście Wehrmachtu przez obszar Królestwa Jugosławii, w ramach operacji „Marita.” A wypada dodać, iż Luftwaffe posiadała znacznie bardziej ograniczone możliwości w zakresie ściśle technologicznym swych maszyn bombowych oraz ich stosunkowo niewielkiego udźwigu bombowego, do prowadzenia strategicznych nalotów dywanowych. W zakresie porównawczym z RAF Bomber Command czy USAAF – skala ta wypada niemal nieporównywalnie.

 

Pisząc ten tekst, opierałem się głównie na ustaleniach niemieckich badaczy, obalających mity Drezna w swych odkrywczych pracach naukowych: Götz Bergander, Thomas Widera, Matthias Gretzschel. A najczęściej, pomijanych w ogólnej debacie historycznej nad tematyką bombardowania Drezna, i realną odpowiedzialnością moralną Aliantów za naloty dywanowe, urządzane mieszkańcom niemieckich miast – w rzeczywistości pełniących zarazem rolę ośrodków wielkoprzemysłowych, których możliwości przerobowe i produkcyjne, zasilały zbrojną machinę Wehrmachtu, Luftwaffe i Kriegsmarine.

Bibliografia:

– Norman Longmate – „The Bombers: The RAF Offensive Against Germany 1939-1945”, London, 1983.
– Thomas Widera – „Dresden 1945 – 1948”, Göttingen, 2004.
– Matthias Gretzschel – „Als Dresden im Feuersturm Versank”, Auflage, 2006.
– Götz Bergander – „Dresden im Luftkrieg”, Weimar 1994.
– Arthur Harris – „Ofensywa Bombowa”, Warszawa, 2000.
– David Irving – „Drezno. Apokalipsa 1945.”, Gdańsk, 2004."

żródło: Patryk Franiel "MIT I ZAKŁAMANIE DREZNA NOCY PRZEDWALENTYNKOWEJ 1945 R.", http://www.nowastrategia.org.pl/mit-zaklamanie-drezna-nocy-przedwalentynkowej-ow-1945/

rab bożyj
O mnie rab bożyj

Niepiśmienny. Pochwytałem koncepta od księdza Bohomolca i tym baki świecę Large Visitor Globe Dobra, teraz Was widzę. Całą dwudziestkę :). Kierownik stołówki poleca: Dziewczyny bez zęba na przedzie. Podgaje; Polnische Wirtschaft. Wzorce osobowe na trudne czasy; Spelunka. Poziom przekazu, a skuteczność wobec targetu; Wojny owadów, wojny ludzi. I maja na Ziemiach odzyskanych; Analiza. Poliytkal fikszyn bliskiego zasięgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura